Dziewczyna
dość szybko zaczęła sprawiać kłopoty. Już w dzieciństwie dał znać o sobie jej
uparty charakter. Ponieważ pochodziła z wysokiego rodu, odebrała staranne
wykształcenie, właściwe szlachetnie urodzonym damom, lecz szybko stało się
jasne, że nie ma zamiaru zaprzątać sobie głowy konwenansami. Nie żałowała
rozmówcom kąśliwych i niebywale celnych uwag, a zdarzało się, że w przypadku
ostrzejszej wymiany zdań nie wahała się przejść do rękoczynów. Gdy dorosła,
stała się jeszcze bardziej krnąbrna. Nie szukała towarzystwa, a jej ulubioną
rozrywką były samotne konne przejażdżki wzdłuż kamienistego wybrzeża. Za nic
miała sobie to, że jej rękę przyrzeczono następcy tronu i w przyszłości miała
zostać królową.
Szeptano,
że to wszystko dlatego, iż jej ojciec, nie doczekawszy się syna, na zbyt wiele pozwalał
jedynaczce. Inni powtarzali, że wdała się w matkę, która wcale nie była, jak
oficjalnie głoszono, księżniczką z jakiegoś pomniejszego granicznego państewka,
ale w rzeczywistości należała do Ukrytych – tajemniczych klanów świetnie
wyszkolonych zabójców i szpiegów żyjących gdzieś w górach.
Ona jest niezwykła, jak czarna
ambra, o której krążą legendy, ale którą jak dotąd rzadko komu udało się
znaleźć na plaży, mówili rybacy.
Bo
Dziewczyna była niesamowita jak Ambre
Noir.