poniedziałek, 31 grudnia 2012

Opowieści z Sonomy, część III

część I
część II


Jesienne powietrze otulało świat senną poświatą gasnącego światła, jednak pod powierzchnią pozornej ciszy i melancholii kryło się podskórne napięcie, kłujące tysiącem igieł i mącące myśli na kształt ogromnego wiru.
Dziewczyna pognała na swym czarnym rumaku w kierunku Pustkowi, gdzie wedle słów tych, których pytała, miała mieszkać czarodziejka.
Książę miotał się po swoim więzieniu, a samotność ciążyła mu jak nigdy wcześniej.
Spokój opuścił również Młodego Króla. Jego gniew rozgorzał na dobre, gdy dowiedział się, że Dziewczyna opuściła zamek przeklętego Księcia, aby odszukać czarodziejkę. Pożądanie płonęło w nim ogniem intensywnym jak karmiące się płomieniami żagwie, a urażona duma zatruwała myśli lepkimi mackami czarnej jak pustka smoły.
To, co przeżywało każde z nich nie było jednak obce tak wielu innym, często anonimowym bohaterom nieopowiedzianych historii.

Bo każdy kiedyś poznał jak bolesnym ogniem mogą palić emocje i jak cierpki jest popiół niespełnienia.
Każdy wiedział jak słodkie są marzenia, a jak gorzka może być miłość.
Każdy wiedział z jaką siłą może płonąć Fireside Intense.